W ostatnią sobotę nie mogłyśmy (z różnych względów) wybrać się na zlot do Warszawy, za to Krulik zaprosiła nas do siebie na scrapowego grilla.
Tak wyczekiwała gości:
Przybyły:
Milqin
Katarina
Gosia 2koty i ja (czyli Katrina)
Krulik oprowadziła nas po swojej posesji (szkoda, że nie mam zdjęcia łazienki...):
A my skrzętnie wszystko obfociłyśmy:
Były oczywiście kiełbaski (jednak ich nie oscrapowałyśmy, mimo wcześniejszych pomysłów):
Było i ciasto (upieczone przez gospodarza, czyli męża Krulika):
Były pogaduszki przy stole:
Były też dzieci, ale tak rozbrykane, że ich na zdjęciach nie mam, bo uciekły poza zasięg aparatu. ;P
Na koniec kilka artystycznych ujęć Milqin:
3 komentarze:
Zapomniałam o łazience... ale to do działu z inspiracjami,co nie?
A Lena i reszta gdzie ? leniuchowały?
Skład był bardzo okrojony :( prawie jak to ciasto na zdjęciu... :) Mam nadzieję, że z resztą spotkamy się 3 lipca!
Prześlij komentarz