Hej!
dzisiaj chwila oddechu przed naszą imprezą i właśnie dlatego zapraszam na ciasteczka, na które przepis dostałam od Agnieszki i Marty z zaprzyjaźnionej organizacji :)
Ciasteczka wyglądają tak:
A przepis jest taki:
-jedno masło ( w przepisie 250 gram)
-szklanka cukru pudru
-jedno jajko
-łyżka cukru waniliowego
-można dodać olejek zapachowy
-szczypta soli
-łyżeczka proszku do pieczenia
-2 i pół szklanki mąki ( ja dałam trochę więcej)
-
migdałów tyle ile się chce mieć palców ( ja miałam 150 gram)
- galaretka truskawkowa do robienia ran - trzeba posypać przed włożeniem do piekarnika
Migdały namoczyć, obrać ze skórki i przepołowić.
Utrzeć miękkie masło z cukrem pudrem na puch. Dodać jajko i dalej ucierać.
Dodać mąkę, proszek, sól ucierać.
Taka plastelina ma wyjść. Wstawić na 30 minut do lodówki.
Formować paluszki i piec 8 minut w 200 stopniach ( patrzeć już po 5 czy nie są już złociutkie).
Ostrożnie ściągnąć z blaszki, bo zanim wystygną są bardzo giętkie.
Smacznego!!
pozdrawiam
Krulik
4 komentarze:
świetne paluchy ;)
Okropne! brr
Ciarki mi przeszły. To ja wolę lizać swoje paluszki.
Śmieszne ale i trochę straszne!:)
Prześlij komentarz