Witajcie,
z dużym jak na mnie opóźnieniem chciałabym pokazać co się działo w niedzielę na 4DLWC.
W niedzielę odbyło się 17 warsztatów - oczywiście nie mam zdjęć ze wszystkich, ale lepsze trzy niż nic:
enkaustyka prowadzona przez Wojtka Porosa ze sklepu Sarafan:
mediowy warsztat u Ayeedy
i biżuteria retro u Eli Doroszkiewicz
Jako pierwszy odbył się pokaz (mini warsztat) z marmuryzacji papieru:
Make & take Magicznej Kartki prowadzone przez Martę Krupę cieszyło się sporym powodzeniem, a uczestnicy odchodzili w pięknymi kartkami:
W tym czasie dzieci mogły brać udział w zajęciach z czerpania papieru:
Można było odlać sobie miseczkę z gliny
a później "pobrudzić łapki" na zajęciach lepienia z gliny:
Można też było zrobić zakupy w 9 sklepach:
Czasami lubię liczyć i teraz też zaczęłam, ale moje notatki pozlotowe są pełne dziur, więc tylko wypiszę najważniejsze rzeczy.
Podsumowując nasz zlot były to
3 dni,
a dokładnie 48 godzin twórczej zabawy.
Odbyło się w sumie 47 warsztatów,
prowadzonych przez 19 prowadzących,
najwięcej warsztatów odbyło się z szycia - aż 6,
a jeden podobno trwał do 4 rano (!).
Na wspólnej sali odbyło się :
19 pokazów,
4 bezpłatne mini warsztaty dla dzieci,
a 19 wystawców oferowało swoje towary.
Nie wiem, który miał najwięcej klientów :)
Rozdałyśmy około 30 nagród w 10 konkursach.
Wszystkim sponsorom bardzo serdecznie dziękujemy.
Nie potrafię policzyć w tej chwili ile dokładnie osób było na samych warsztatach, ale na imprezę weszło 377 osób (!!)
Poza tym po budynku krążyło 56 osób z identyfikatorami prowadzących bądź wystawców,
a 14 osób występowało jako organizatorzy z czego większość można było
spotkać przy tak zwanej informacji.
W sumie naszą imprezę odwiedziło 447 osób.
Tym razem miałyśmy tylko 1 fotografa - Gosię Kartkomanię.
Ale wersji wspólnego zdjęcia było chyba z 20
kiedy dobiegli wszyscy co chcieli powstała taka wersja:
Pozostałe zdjęcia, które robiła Gosia będą dostępne na naszym profilu na facebooku w odpowiednim albumie.
A potem kiedy wszyscy już sobie poszli, posprzątaliśmy, poukładaliśmy i przyszedł taki pan i zamknął imprezę:
do zobaczenia następnym razem
Krulik
WOW. Liczby robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTen z szycia na pewno trwał do czwartej, nie podobno :D Drugiego dnia wytrzymałyśmy tylko do drugiej :D Może w listopadzie pobijemy rekord :P Dzięki dla całej ekipy organizatorów :)
OdpowiedzUsuńCudowne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńI naprawdę imponujące liczby!!!
Do miłego, Aniu :) Mam nadzieję być
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego urlopu :)
Witam!
OdpowiedzUsuńCzy wyniki konkursów zostaną opublikowane?
Było cudnie, energetycznie i twórczo... Dziękuję, że mogłam być jedną z 477 osób kręcących się po budynku :D
OdpowiedzUsuńW niedzielę były jeszcze zajęcia Kasi Wróblewskiej, na których i ja byłam :D Zdjęcia jakieś powinny być, bo się pani fotograf pojawiła. A jeśli się nie znajdą, to jakieś i ja mam i służę :D
W przyszłym roku postaram się tak czas zorganizować, żeby być cały weekend, a na pewno w sobotę, w którą dzieje się zazwyczaj najwięcej :)
Jeszcze raz wielkie dzięki i chylę czoła za tak sprawne zorganizowanie tak dużego przedsięwzięcia!!!
Jak zwykle mocno energetyzująco było :-) Dziękuję bardzo! Proszę pozdrowić tego Pana: on ma zawsze taką niewdzięczną rolę ;-)
OdpowiedzUsuńByło naprawdę super!!! Już czekam na jesienne :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle do samego końca moc atrakcji. :)
OdpowiedzUsuńA liczby imponujące! ;)
Nawet nie jestem w stanie wyrazić radości ze spędzenia z wami tych cudownych dni. Teraz nic tylko czekać na jesień.........
OdpowiedzUsuńWspaniała inicjatywa! Już czekam na kolejną edycję :)
OdpowiedzUsuńByło rewelacyjnie! Dziękuję
OdpowiedzUsuńAle żałuję, że mnie nie było we Wrocławiu w tym czasie...
OdpowiedzUsuń