Witajcie!
5 Dolnośląskie Letnie Warsztaty Przeszły już do historii.
Zostaną zapamiętane jako najgorętsza impreza tego roku, ale nie wiedziałyśmy jak załatwić chociaż odrobinę cienia w ten weekend...
Mam nadzieję, że wszyscy dotarliście bezpiecznie do domu, że dobrze się bawiliście, że naładowaliście baterie na cały następny rok, i że znowu się będziecie mieli ochotę do nas przyjechać.
W imieniu całego Kwiatu Dolnośląskiego chciałabym podziękować wszystkim i każdemu z osobna za super atmosferę i za to, że byliście. Uczestnikom za uczestniczenie, prowadzącym warsztaty i pokazy za ich prowadzenie, sklepom za uatrakcyjnienie naszej imprezy i super nagrody, a ekipie z bufetu za mrożoną kawę, ratującą życie :D
Zdjęć z dzisiejszego dnia nie mam żadnych oprócz jednego, tradycyjnego już zdjęcia takiego Pana co zamyka naszą imprezę...
który tym razem dumnie pełnił funkcję zamykacza:
Większa fotorelacja, mam nadzieję, już wkrótce.
pozdrawiam
Krulik
Dziękuję bardzo za zorganizowanie tak cudownej imprezy, cieszę się, że mogłam wziąć w niej udział i mimo bardzo gorącej atmosfery dobrze się bawić i nauczyć czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Miło było Was wszystkich powitać, poznać i pogadać. Do zobaczenia na kolejnym niepowtarzalnym zlocie we Wrocku.
OdpowiedzUsuńNajgorętsza zdecydowanie :) Super impreza :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny jesteście wielkie! Organizacja super, a wiem, ile pracy w to włożyłyście. Tradycją już jest, że Zlot zawsze odbywa się w upale i każdy się do tego przyzwyczaił.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mrożona kawa ratowała nam życie:) A jeśli chodzi o naładowane akumulatory, to owszem, podładowały się... ale tak do połowy... do jesieni starczy ;)
Dziękuję.
Teraz czekamy na jesienne warsztay craftowe!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) było fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNiestety zamiast mrozonej kawy, dorzucę trochę mrozu do oceny warsztatu z haftu koralikowego.
OdpowiedzUsuńA konkretnie to z warsztatu powinno się wyjść z gotową pracą,tak się nie stało. Nauczyłam się trzech ściegów, pozostały wzór z kartki z braku czasu nagrałam telefonem teraz muszę kupić tamborek, który z pracy został odpięty. Kurs w cenie 60 zl za 2 godziny nie był adekwatny do wyniku końcowego.
Dodam tylko, że dziwnym trafem najwięcej nauczylam się na pokazach, mimo iż zapisywalam się na warsztaty, podziękowania dla Dobrusi za pokaz mini albumu, oraz Marcie z Magicznej Kartki za pokazy kartek w zeszłym i tym roku, gdzie i z pracą i materiałami wyszlam na najwyższym poziomie.
Przepraszam za pomyłkę, chodzi o warsztat wstążeczkowy
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo ja może skomentuję poprzedniego posta: warsztaty w trakcie zlotu są zazwyczaj krótkie, mają na celu zaznajomienie uczestników z technikami, pokazanie im metody, sposobu na wykonanie pracy. Nikt nie gwarantuje, że w ciągu dwóch godzin nauczysz się haftowania i wyjdziesz z gotową pracą. Wydaje mi się, że do każdej metody potrzebna jest praktyka, a o nią naprawę ciężko w ciągu dwóch godzin.
OdpowiedzUsuńWarsztaty są grupowe - każda osoba w grupie pracuje w innym tempie (to chyba oczywiste) niektóre osoby zdążą zrobić więcej inne mniej, to też normalne.
Piszesz, że nauczyłaś się ściegów - super! dzięki temu wiesz jak dokończyć pracę.
Na koniec taka uwaga techniczna - wszelkie nieścisłości, wątpliwości i reklamacje dobrze jest zgłaszać/wyjaśniać z prowadzącym, najlepiej od razu na miejscu (wtedy nie czekamy na odpowiedź) albo mailowo. Prowadząca warsztat była na warsztacie i wie najlepiej jak to wyglądało i dlaczego nie dokończyłaś pracy :)
Cieszę się, że podobały Ci się pokazy. Mam nadzieję, że dziewczyny to przeczytają :D
Rok temu byłam na tych samych warsztatach haftu wstążeczkowego, było tyle samo czasu i spokojnie wyszłam z gotową pracą. Wszystkie uczestniczki tego warsztatu nie dokończyły podstawowej pracy czy tylko Ty?
OdpowiedzUsuńJa brałam udział w 2 warsztatach w trakcie zlotu i, podobnie jak Ty, jedną z prac dokończyłam naprędce na końcu warsztatu, a drugiej dokończyć nie zdołałam, mimo iż moje warsztaty trwały po 3 godziny. I nie narzekam, bo znam siebie i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że pracuję powoli, zwłaszcza gdy uczę się nowych rzeczy. Wręcz przeciwnie: jestem wdzięczna i serdecznie dziękuję prowadzącym - Kasi (Wojtasik)i Gosi (Kartkomania) - za to, że zechciały podarować nam rzecz najcenniejszą- wiedzę... i za cierpliwość do takich opornych jak ja! Nie po gotową pracę chodzi się, moja droga, na warsztaty, a po wiedzę! Resztę załatwi praktyka...
OdpowiedzUsuńKruliku - jesteś wspaniały... nie wiem jak Ty to wszystko zdołałaś ogarnąć, grunt, że było fantastycznie- jak zawsze! Czekam na wieści o warsztatach jesiennych.
OdpowiedzUsuń