Pewnego styczniowego poranka, zaraz po drugim śniadaniu, wyciągnęliśmy ciastolinę. Praca z nią była wówczas naszym ulubionym zajęciem. Z resztą dalej jest. Ale tym razem postanowiliśmy spróbować czegoś nowego. Zainspirowana tym zdjęciem poniżej, postanowiłam dać dzieciom również makaron i zobaczyć co z nim zrobią.
Najpierw budowaliśmy wieżowce, nadziewając makaron rurki na spaghetti umocowane w ciastolinie. Jak wieże były już naprawdę wysokie, to niestety przewracały się. Ale i tak frajda była wielka, bo zrobiliśmy konkurs - kto szybciej zbuduje wszystkie wieżowce.
Jak już się wieże poprzewracały, a spaghetti "się samo połamało" to zaczęliśmy robić różne zwierzątka. Były jeżyki:
...a potem pająki...
Z makaronu rurki zbudowaliśmy płotek:
A potem także ze spaghetti:
Zabawa była super!
Polecam każdemu!
Ibisek
Super! szkoda, że moi już tak się nie bawią...
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa! Muszę mojemu Jankowi podsunąć makaron - na pewno znajdzie dla niego niejedno zastosowanie. ;)
OdpowiedzUsuńOooo! Jaki świetny pomysł! Musze wypróbować i ja połączenie ciastoliny i makaronu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Zwierzątka super wyszły :) W sumie można też tak się pobawić kolorowym makaronem - wtedy i bez malowania byłaby duża różnorodność :)
OdpowiedzUsuńSuper zabawa!
OdpowiedzUsuńEjj ale fajne pomysły!! :D Musze przetestować z moimi dziamdziakami : )
OdpowiedzUsuń