Będąc nad morzem zawsze zbieram na
pamiątkę różne drobiazgi, jak muszelki, kamyczki czy ładne
kawałki drewna. Zazwyczaj później leżą w pudełeczku ze
skarbami. Tym razem postanowiłam zrobić z nich sympatyczną
pamiątkę, którą będę mogła postawić na półce z książkami
i mangami.
Całość składa się jak by z dwóch
części. Ścianki tylnej – „nieba” (papier z nadmorskiej serii
o wzorze niebieskich desek), do którego przykleiłam klejem na
gorąco dwie muszelki, oraz latarnię morską z płyty MDF i dwa
napisy.
Podstawa to papier z tej samej serii,
tylko ze wzorem piasku (niestety przez to, że zakleiłam
praktycznie cały papier na spodzie praktycznie nie widać, że jest
tam nadrukowany piasek) do którego przykleiłam (również klejem
na gorąco) dużą muszlę (jedyna muszelka nie znaleziona w naszym
morzu), oraz mniejsze muszelki, kamyczki różnej wielkości,
kawałek gałęzi, ozdobne elementy i piasek zebrany na plaży.
Ważną rzeczą o której trzeba
pamiętać przy klejeniu muszelek klejem na gorąco, jest ich
nagrzewanie się. Ekspresowo absorbują ciepło z kleju, gdy tylko
nałożymy go do muszelki/pod nią, momentalnie zaczyna wręcz
parzyć. Ta duża muszla zrobiła się nawet gorętsza niż klej na
gorąco wyciskany z pistoletu bezpośrednio na rękę. Jednocześnie
muszelki zatrzymują to ciepło na jakiś czas, więc uważajcie żeby
się nie poparzyć przyciskając muszle do reszty kompozycji.
Wszystkie elementy poza piaskiem
zostały przyklejone klejem na gorąco, przy mocowaniu mniejszych
kamyczków niestety klej często zaczyna wychodzić spomiędzy
kamieni. Na szczęście gdy wyschnie wygląda trochę jak kamyczki.
Jednocześnie zaraz po zamocowaniu ich można wszystko posypać
piaskiem, żeby przykleił się choć trochę do kleju na gorąco
maskując go.
Piasek przykleiłam klejem Magic.
Najpierw nałożyłam klej na papier/elementy do obklejenia, później
posypywałam go piaskiem, trochę docisnęłam piasek do kleju tam
gdzie się dało i czekałam aż klej wyschnie. Piasek niestety
zmienia od tego kolor, robi się ciemniejszy, jakby był mokry.
Niestety do kleju na gorąco nie chciał się praktycznie kleić. Szukałam informacji w internecie na jaki klej najlepiej przyklejać
piasek do papieru, jedyne sensowne podpowiedzi jakie znalazłam to
klej do drewna. Sama będą testować to rozwiązanie dopiero przy
ramce ze zdjęciem, jeżeli macie już jakieś doświadczenia
związane z klejeniem piasku do papieru w ładny i skuteczny sposób,
tak żeby piasek nie tracił swojego ładnego, jasnego koloru to
podzielcie się hintami w komentarzu.
A co zrobić żeby całość trzymała
się prosto, stabilnie i nie rozjeżdżała się? Ja podstawę
zamocowałam do tylnej części kątownikiem – łącznikiem.
Niewielki wydatek w sklepie budowlanym a trzyma porządnie. Kątownik i papier połączyłam klejem na gorąco, przy czym
pamiętajcie, że kątownik, tak jak muszelka, nagrzeje się od kleju
no i kątowniki mają otwory, przez który klej będzie wypływał
przy dociskaniu – nie poparzcie się jeżeli zastosujecie taką
samą metodę.
A jak plaża, to obowiązkowo list w butelce.
USAGI
3 komentarze:
To o tym kleju i muszlach to nie podejrzewałam :) Bardzo fajna praca i świetna pamiątka. Dziękuję za inspirację!
Cudne prace.Cos zgapimy 😉
Arigatou ^^
Prześlij komentarz