Dzień dobry! Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze miałam zagwozdkę jak wygodnie przechowywać taśmy washi (o tym chyba napiszę post w styczniu), stempelki (tutaj dalej szukam idealnego rozwiązania), oraz paski z których zazwyczaj wycinamy jakieś kształty.
Na początku przechowywałam je pospinane tematycznie spinaczami w podłużnej szkatułce. Niestety z czasem przestały się mieścić. Jednocześnie kiedy chciałam jakiś konkretny wzór, musiałam znaleźć konkretną kategorię pasków i tam jeszcze dogrzebać się do danego wzoru. Zajmuje sporo czasu i generuje zbędny bałagan. Tutaj w szkatułce kilka dla przykładu.
Sprzątając rzeczy do scrapów i zastanawiając się co zrobić, żeby ulepszyć przechowywanie szpeju wpadłam na pomysł, moim zdaniem genialny w swej prostocie i zarazem bardzo funkcjonalny.
Zapewne każdy z Was posiada w odmętach swych szpargałów masę plastikowych worków, w których zakupujemy papiery do scraów, czy to na spotkaniach warsztatowych czy w sklepach.
Otóż z owych worków możemy w prosty i szybki sposób wykonać kieszonki do przechowywania pasków. Wystarczą trzy rzeczy: paski, worki około 30x30 po papierach do scrapów oraz żelazko. Możecie użyć również deski do prasowania, ja położyłam koszulkę na blacie biurka jako podkładkę do prasowania, dzięki czemu miałam wszystko na odpowiedniej wysokości.
Co teraz? Weź woreczek, oraz kilka pasków. Ja paski dzieliłam sobie na różne kategorie i podkategorie, np. kwiatki (tutaj dzieliłam dodatkowo na różne wzory czy kolory), liście (również z podziałem na wzory), alfabety / literki, święta i tak dalej. Umieść paski, które będą stanowić dany stosik w woreczku po lewej stronie. Jeżeli chcesz woreczek z paskami zaklejać żeby nie wypadały, możesz pominąć część z przycinaniem o której właśnie piszę. Ja przycinałam sobie prawie wszystkie woreczki, dzięki czemu paski można o wiele wygodniej wyjąć z przegródek przez to, że wystają. Oczywiście możecie też nie dogrzewać spawu do samego końca i np. zostawić ostatnie 1,5cm od góry paska bez spawu, dzięki czemu również wyciąganie pasków będzie ułatwione (jak na zdjęciu z domkami).
Zaznacz na woreczki margines, na który chcesz, aby papier wystawał.
Jeżeli chcesz żeby było ładnie przycięte, przyłóż linijkę i poprowadź kreskę do następnego brzegu woreczka. Możesz też tak jak ja, przyciąć na oko, będzie szybciej, ale wyjdzie pewnie trochę krzywo.
Odcięty kawałek worka proszę umieścić w pojemniku na śmieci z plastiku ;) Po przycięciu powstaje nam margines, na który papier wystaje z kieszonki, dzięki czemu później łatwiej będzie go wyjąć.
Teraz zabieramy się za część właściwą. Żelazko w dłoń! Ja ustawiłam najwyższą temperaturę. Przytapiając kieszonki musisz pamiętać o marginesie wolnego miejsca w środku. Nie możesz robić ich idealnie "na styk" bo później niewygodnie będzie się chować do takiej wąskiej kieszonki paski, jednocześnie jeżeli później będziesz chcieć wsunąć tam wyższy stosik pasków niż poprzednio, nie zmieszczą się. Zastanów się, wiec czy chcesz robić szersze czy węższe kieszonki. Od tego zależy jak duży margines zostawisz. Ja zrobiłam sobie różnej szerokości, ale nie za szerokie. Jeżeli będziesz chować w kieszonki bardzo wysokie stosiki i robić szerokie kieszonki, to później wkładając w tą samą kieszonkę mniejszą ilość pasków, będą się w niej przesuwać, niby nic strasznego ale pedantów może to irytować. Jednocześnie takie giga stosy będą brzydko wyglądać i cała "strona" z kieszonkami będzie przeciążona. Margines uzyskujesz poprzez odległość żelazka od pasków. Tutaj np. zostawiłam sobie większy margines, żeby później móc umieszczać tam wyższe stosiki papieru.
Tutaj prowadzę żelazko już dotykając nim pasków, wręcz opierając na nich żelazko, dzięki czemu uzyskuję idealnie dopasowaną kieszonkę, jednocześnie idealnie prosty spaw na woreczku.
Jeżeli robimy większy margines, to prowadzimy żelazko na oko, przez co spaw może wyjść krzywo. Oczywiście jak macie czas i chęci, to możecie wcześniej wszystko pomierzyć linijką, narysować kreski wzdłuż których poprowadzicie żelazko i uzyskać idealne spawy, mi szkoda na to czasu ;) Ja spaw wykonywałam jak na zdjęciu, czubkiem żelazka. Wystarczy je chwilę przytrzymać w jednym miejscu, plastik zaczyna się kurczyć i scalać. Nie trzymaj żelazka za długo, bo zrobi się dziura, nie trzymaj za krótko, bo woreczki się nie scalą. Nie wiem czy to zależy od tego jaką powłoką pokryta jest stopa żelazka, czy od czegoś innego, ale na moim żelazku nie pozostały żadne resztki przytopionego plastiku i plastik nie kleił się do żelazka. Może wynikać to z tego, że dotykamy małą powierzchnią żelazka i nie doprowadzamy do całkowitego roztopienia się plastiku. A co za tym idzie, nie musisz martwić się o czyszczenie żelazka z resztek stopionego worka!
Żelazko przeciągamy od samego dołu aż do samej góry, dzięki czemu wygodnie będzie się nam wsuwać tam paski. Po właściwym przytopieniu możemy jeszcze sprawdzić, czy kieszonka rzeczywiście się utworzyła i plastiki się scaliły. Ja podczas topienia trafiłam na dwa woreczki, które prawdopodobnie były wykonane z jakiegoś innego plastiku i mimo długiej ekspozycji na ciepło, nie chciały się zgrzać.
Przy kolejnych krokach robimy to samo co wcześniej. Bierzemy kolejny stosik pasków, wkładamy go obok spawu, który już został wykonany, przykładamy z prawej strony żelazka w odpowiedniej odległości od pasków (w zależności od obranego przez nas marginesu) przeciągamy powoli czubek żelazka od dołu do góry paska i sprawdzamy, czy spaw złapał dwie warstwy woreczka. W ten sposób robimy każdą, kolejną kieszonkę.
Ostatnia kieszonka może wyjść nam o wiele mniejsza/węższa niż pozostałe. Jednocześnie niektóre paski do scrapów są dużo szersze niż standardowe. Pamiętając, że rozmiar kieszonek zależy od naszego widzi mi się, możemy zostawić sobie tą ostatnią kieszonkę większą, na szersze paski.
Tak wygląda efekt końcowy, również z kieszonkami na szersze paski :
Mam nadzieję pomysł Wam się spodoba i znajdzie u Was szerokie zastosowanie :) Jest o tyle wygodny, że każdy może zrobić to sam w domu, potrzebne tylko żelazko i trochę czasu. Możecie również takie "strony" z paskami przechowywać w segregatorach do scrapów, wystarczy zrobić sobie z lewej strony osobną, mniejszą kieszonkę na pasek papieru o grubości np. 1,5cm który dodatkowo wzmocnimy od góry i od dołu taśmą klejącą i możemy dzięki temu potraktować to dziurkaczem nie bojąc się, że folia się porwie i karty będą wypadać z segregatora.
USAGI
5 komentarzy:
Fajny pomysł :D a to fakt, że z paskami zawsze problem a z drugiej strony dobrze je mieć.
fajny pomysł :)
Fajne! Dzięki :)
Hmmm... a jakbym sobie tak pospawała coś na serwetki... W całej koszulce się przesuwają i gniotą. Trudniej i niewymiarowo, ale dałaś mi do myślenia :) Dzięki :)
Super pomysł :) dziękuję.
Prześlij komentarz