Bo nie każdy może sobie na towarzystwo futrzaka pozwolić, a taka namalowana mordka daje dużo radości :)
Mój kot jest z płyty MDF, do jego malowania użyłam farb akrylowych i kredowych - wymiennie, zależnie od kolorów, które akurat miałam na stanie.
Najpierw podzieliłam mordkę równoległymi liniami, aby szkic wyszedł mi w miarę symetryczny, potem ołówkiem zaznaczyłam kształty oczu i noska i malowałam je czarną farbą.
Najpierw podzieliłam mordkę równoległymi liniami, aby szkic wyszedł mi w miarę symetryczny, potem ołówkiem zaznaczyłam kształty oczu i noska i malowałam je czarną farbą.
Tak, dobrze widzicie, najwygodniej cienkie linie maluje mi się... pędzelkiem od eyelinera :)
Potem czas na kolory - dwa odcienie niebieskiego w górnej części, żółty dół pyszczka i seledynowe oczy.
Na koniec jeszcze białe i czarne linie, dla nadania kotu charakteru.
Istotna sprawa - poszczególne etapy pracy zabezpieczałam lakierem, ponieważ ewentualne błędy łatwiej zetrzeć z lakierowanej powierzchni.
Modelka dzielnie asystowała:)
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie, mimo, że u mnie zaraza, a tu ferie akurat:)
Ola Wu
5 komentarzy:
Fajny ten kot, chociaż to kot :D a nie królik na przykład :D
Świetny kot, fajna kolorystyka. Wygląda jak kot superbohater. :))) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka. :)
Ok, ok, następnym razem królik będzie 😀
Superbohater. .. Podoba mi się 😀 Dziękuję ❤
Śliczny kociaczek :)
Prześlij komentarz