Witajcie Kochani :-)
Dzisiaj przychodzę do Was z czymś bardzo nietypowym i oryginalnym zarazem.
Pomysł na wykonanie mojej pracy zrodził się w chwili, kiedy urzeczona piękną historią dwojga zakochanych w sobie osób, zostałam poproszona o stworzenie czegoś wyjątkowego, nietuzinkowego i romantycznego zarazem. Czegoś, co pozwoli młodemu człowiekowi bardzo pozytywnie zaskoczyć i wywrzeć niezapomniane wrażenie na swojej Wybrance w dniu oświadczyn.
Chwila podniosła i bardzo ważna dla obojga a na mnie spoczął ciężar uświetnienia jej w sposób szczególny - mam nadzieję że udźwignę temat, bo denerwuję się tak samo, jak przyszły Małżonek swojej Wybranki.
Tym razem znowu postawiłam na recykling, ale nie taki zwyczajny i przewidywalny a pochodzący z troszkę wyższej półki. Bohaterką mojej dzisiejszej pracy będzie sporych rozmiarów łupina po orzechu włoskim ;-)))
Proces twórczy bardzo prosty, ale myślę że sam pomysł zasługuje na to, by podzielić się nim z Wami, moi Drodzy Czytelnicy.
Dzisiaj przychodzę do Was z czymś bardzo nietypowym i oryginalnym zarazem.
Pomysł na wykonanie mojej pracy zrodził się w chwili, kiedy urzeczona piękną historią dwojga zakochanych w sobie osób, zostałam poproszona o stworzenie czegoś wyjątkowego, nietuzinkowego i romantycznego zarazem. Czegoś, co pozwoli młodemu człowiekowi bardzo pozytywnie zaskoczyć i wywrzeć niezapomniane wrażenie na swojej Wybrance w dniu oświadczyn.
Chwila podniosła i bardzo ważna dla obojga a na mnie spoczął ciężar uświetnienia jej w sposób szczególny - mam nadzieję że udźwignę temat, bo denerwuję się tak samo, jak przyszły Małżonek swojej Wybranki.
Tym razem znowu postawiłam na recykling, ale nie taki zwyczajny i przewidywalny a pochodzący z troszkę wyższej półki. Bohaterką mojej dzisiejszej pracy będzie sporych rozmiarów łupina po orzechu włoskim ;-)))
Proces twórczy bardzo prosty, ale myślę że sam pomysł zasługuje na to, by podzielić się nim z Wami, moi Drodzy Czytelnicy.
Tak też czynię i serdecznie zapraszam na KURS :-)))
Potrzebne materiały:
- sporych rozmiarów łupina orzecha włoskiego,
- wydruk tekstu oświadczyn - rozdzielony na osiem oddzielnych części,
- dziewięć serduszek odpowiedniej wielkości - muszą swobodnie mieścić się wewnątrz łupiny
- czerwona wstążka o szerokości 50 mm, złota taśma dekoracyjna,
- złota pasta/farba akrylowa, klej, nożyczki, ołówek, pędzel i pistolet z klejem na gorąco,
- opcjonalnie czerwone różyczki do dekoracji
Pracę zaczynam od pokrycia powierzchni wewnętrznych
i zewnętrznych obu części łupiny orzecha.
Odstawiam do wyschnięcia.
Słowa tekstu oświadczyn obrysowuję ołówkiem od każdego serduszka
i odpowiednio przycinam każdy kształt.
Przygotowuję również kawałek czerwonej wstążki - ok 25 cm.
Teraz zaczynam łączyć ze sobą elementy w taki sposób by otwierały się na zasadzie harmonijki.
Pierwsze serduszko ma zawierać pierwszy wyraz tekstu, kolejne - drugi i dalej tą samą metodą w odpowiedniej konfiguracji
Najlepiej obrazuje to zdjęcie powyżej
Tak powinien prezentować się końcowy etap łączenia poszczególnych wyrazów w jedną całość.
Wizualizacja w momencie rozkładania tasiemki z serduszkami.
Teraz kolej na ozdobienie ostatniego - dziewiątego serduszka,
na którym zostanie umieszczony pierścionek zaręczynowy.
Kolej na delikatne ozdobienie wnętrza łupiny - ja postawiłam na minimalizm i prostotę.
Wyłożyłam łupinę cieniutką złotą taśmą dekoracyjną.
Do spodu łupiny (przy pomocy pistoletu z klejem na gorąco) wklejam koniec czerwonej wstążki
z serduszkami - czyli ten odcinek, na którym znajduje się ostatni wyraz tekstu.
Teraz wklejam serduszko z przytwierdzonym pierścionkiem zaręczynowym.
Całą taśmę składam w harmonijkę i umieszczam wewnątrz spodu łupiny.
Zamykam
łupinę drugim elementem, nazwijmy go wieczkiem a wypuszczony na
zewnątrz drugi koniec wstążki przyklejam do jego powierzchni.
W
ten sposób po ponownym otwarciu orzecha, taśma zostanie pociągana w ten
sposób, aby umożliwić odsłanianie się kolejno jednego serduszka po
drugim. Dzięki temu tekst zawarty na poszczególnych elementach "sercowej
układanki" można będzie łatwo odczytać ;-)
Aby
łupina mogła zachować stan zamknięty w chwili jej wręczenia, należy do
niej dodatkowo dokleić odpowiednio długi odcinek czerwonej wstążki, by
jego końce obejmowały ją swobodnie na całym dłuższym obwodzie oraz mogły
utworzyć sporej wielkości kokardę na górnej części wieczka.
Ja dodatkowo dodałam romantyczną dekorację z trzech maleńkich różyczek i listeczków.
A tak wygląda efekt końcowy pracy:
Mam nadzieję że mój sposób wykonania dość oryginalnej rzeczy podsunie
Wam kreatywne rozwiązania na podobne projekty.
Do większych gabarytowo prac można użyć np. łupiny po orzechu kokosowym :-)
Propozycja idealna również na zbliżające się Walentynki ;-)
I to już wszystko na dzisiaj. Ślicznie dziękuję za uwagę,
poświęcony czas i pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)
Inka - art
Ślicznie zrobione i cudny pomysł! Tylko nie do końca rozumiem, czemu napisy są tak zrobione, że raz po jednej, a raz po drugiej stronie serduszka? Przecież po rozłożeniu widać wtedy co drugie słowo? Czy to ma być czytane w stanie bardziej złożonym? Domyślam się, że ciężko to pokazać na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńCudowne! No i jak tu odmówić? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tores. Napisy są celowo tak zrobione żeby hasło było czytane w momencie otwierania się górnej części łupiny orzecha. Konstrukcja rozkłada się na zasadzie harmonijki i odsłania kolejno jedno serduszko po drugim. Moim zdaniem tak jest ciekawiej a zarazem troszkę tajemniczo i fantazyjnie. Oczywiście można wykonać napisy tak, by znalazły się tylko po jednej stronie. To kwestia samego zamysłu na tę pracę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milutko i dziękuję za miłe słowa
Cudnie to wyszło, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJeju, świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuń