Strony

11 kwietnia 2020

RECYKLOMANIA - Lifting starego kuferka


Witam serdecznie :-)

Robiąc porządki w pracowni znalazłam mały, zdezelowany kuferek, który w przeszłości służył mi jako szkatułka na biżutki. Ale kiedy okres jego świetności przeminął i zamieniłam go na bardziej elegancką szkatułę, ten wylądował w szafie z przydasiami :-)
Niechciany i porzucony przeleżał tam dość długo aż w końcu postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę :-))) W końcu recykling przedmiotów to mój drugi fach, więc pomyślałam: niech ten biedaczek jeszcze poczuje się ładny, odmłodzony i pożyteczny.


Procesowi przemiany towarzyszyła krótka fotorelacja, na którą chcę Was serdecznie zaprosić :-)))

A może podziałamy wspólnie - spróbujecie?



Potrzebne materiały:
- stary, podniszczony kuferek
- serwetki ryżowe - u mnie: Kamienie szlachetne - Miedź 
oraz kolekcja Zakochany Pierrot od ITD Collection,
- czerwona folia metaliczna TERMOTON,
- nieduży kawałek beżowego papieru wizytówkowego,
- farby akrylowe: biała i czekoladowa, wosk w kolorze miedzi,
- klej do decoupage, magic, pędzel, nożyczki,
- tekturki i dodatki dekoracyjne wg uznania.



Pracę zaczęłam od oczyszczenia przedmiotu, odkręcenia metalowego zamknięcia
oraz zabezpieczenia taśmą malarską wybranych elementów,
 których - na tym etapie - nie będę malować.
  Następnie białą farbą akrylową pokryłam
płaszczyznę przedmiotu i odstawiłam do wyschnięcia.



Kiedy farba przeschła, pomalowaną na biało powierzchnię
pokryłam klejem do decoupage i przykleiłam na nią papier ryżowy
(u mnie: Kamienie szlachetne - Miedź).
Ponownie odstawiłam do wyschnięcia!



W tym czasie przygotowuję elementy dekoracyjne:
Tekturki oklejam czerwoną folią metaliczną
( jak na zdjęciu) 
i mocno dociskam do siebie klejone powierzchnie.
Czekam aż klej dobrze zwiąże, następnie odrywam tekturki
od foliowego arkusza.



Kolejne detale pracy pochodzące z arkuszy papierów ryżowych
 naklejam na papier wizytówkowy - po wyschnięciu wycinam kształty.



Na górnej części wieka układam wstępny zarys kompozycji,
do której dodaję kawałek gazy zabarwionej pastą miedzianą.
Kiedy dekoracja odpowiada mojemu zamysłowi,
za pomocą magica przytwierdzam ją na stałe do powierzchni.



Brązową farbą akrylową, dość niestarannie pokrywam
wybrane elementy pracy, by nadać jej charakteru 
wiekowego i podniszczonego przedmiotu.



Po dokładnym wyschnięciu dekoracji miejscowo nanoszę
miedziany wosk i przechodzę do uzupełniania pracy
w detale wykończeniowe.




Dekoruję również wewnętrzną część wieka.


GOTOWE



I rzut oka na szczególiki












Kochani, polecam kreatywne spędzanie czasu - działa jak kojący balsam i bardzo uspokaja ;-)
Spróbujcie wyszukać u siebie stare, niepotrzebne rzeczy i nadać im nowe życie.
To świetna zabawa, do której z powodzeniem możecie zachęcić również swoje pociechy :-)))

Polecam i zachęcam!

I to wszystko na dzisiaj, dziękuję za spotkanie i najmocniej wszystkich pozdrawiam :-)))

Do zobaczenia,
Inka


1 komentarz: